Od dwóch tygodni mam okazje używać Viltroxa 85mm 1.8 II z mocowaniem Sony FE. Recenzję wersji pierwszej możecie przeczytać tutaj.
Viltrox 85mm II – pierwsze wrażenia i budowa.
Viltrox 85mm 1.8 FE jest tak samo dobrze zapakowany jak poprzednik. Biały kartonik, a w środku gąbeczki. Wyglada to bardzo elegancko i sprawia miłe pierwsze wrażenie.
Sam obiektyw jest nadal pancernie wykonany, szkło i metal. Zrezygnowano również z wielkiego napisu 85mm. Co mnie również bardzo cieszy spadła waga obiektywu. Waży on teraz 486,5 g.
Poprawiono też osłonę przeciwsłoneczną, wykonana jest z dobrej jakości plastiku i jest w kształcie tulipana. Obiektyw nadal można aktualizować podłączając go bezpośrednio do komputera. Nie potrzeba żadnej stacji dokującej.
Jakość zdjęć i autofocus
Autofocus działał świetnie już w poprzedniej wersji i nadal jest bardzo szybki i pewny (używany z Sony A7III). Silnik AF działa niemal bezgłośnie. Jedynie przy przysłonie f5.6 i wyżej obiektyw zaczyna mieć problemy ze złapaniem ostrości.
Viltrox jest ostry już od 1.8 na całej powierzchni kadry i ma piękny bokeh. Dobrze pracuje się nim pod światło i można złapać też fajną flarę.
Podsumowanie
Tym razem Viltrox mnie do siebie przekonał. Obniżono jego wagę, pozostawiając pancerną obudowę. Dodatkowo za serce chwyciło mnie to piękne rozmycie. Według mnie Viltrox 85mm 1.8 to świetna propozycja dla tych, którym zależy na szybkim AF i do tego szukają czegoś ciekawego w rozmyciu.
Serdecznie dziękuję firmie FotoTechnika za użyczenie obiektywu do testów.