Wstęp
Leica to marka już legendarna. Najwięksi fotografowie używali/używają aparatów tej firmy. Jest to marka, która budzi ogromne emocje wśród fotografów (wysyp wiadomości prywatnych od znajomych fotografów przerósł moje możliwości odpisywania!). I chyba słusznie, bo takich modeli jak Leica Q/Q2 i M10/11 próżno szukać u innych producentów aparatów.
Zanim przejdę do moich wrażeń z użytkowania Leica Q2, chciałbym na wstępie bardzo podziękować Leica Camera Poland za możliwość przetestowania aparatu. Jestem za tę możliwość ogromnie wdzięczny.
Leica Q2 – Pierwsze wrażenie
Leica Q2 to kompakt wyposażony w niewymienny obiektyw Summilux 28mm f/1.7 i pełnoklatkową, stabilizowaną matrycę o rozdzielczości 47mpx. Moja pierwsza myśl po rozpakowaniu Q2 – ale ten aparat jest piękny! I to wrażenie pozostało ze mną, aż do momentu rozstania z nim. Klasyczny dalmierzowy look od razu chwyta za serce.
Leica Q2 – Budowa i ergonomia
Leica Q2 ma bardzo prostą formę w kształcie zaokrąglonego prostokąta. Na górze body (po prawej stronie) znajduje się kółko czasów, pokrętło zmiany ekspozycji z programowalnym przyciskiem oraz spust migawki z włącznikiem. Na tylnej ściance króluje wyświetlacz, trzy przyciski po lewej, wybierak po prawej oraz jeden programowalny przycisk. Moim zdaniem to w zasadzie wszystko co potrzeba do przyjemnego fotografowania.
Aparat bardzo przyjemnie leży w ręce. Przednia okleina sprawia, że nie przeszkadza brak gripa. Wartość przysłony zmienia się na obiektywie, czas otwarcia migawki górnym kółkiem czasów, natomiast ISO można zaprogramować sobie pod przyciskiem w kółku zmiany ekspozycji. Właściwie to tylko do kółka zmiany ekspozycji mam drobne zastrzeżenia. W moim odczuciu jest ono umiejscowione za bardzo z prawej, mogłoby być umiejscowione bardziej pod kciukiem jak w M10. Oczywiście po pewnym czasie użytkowania palec się przyzwyczaja, ale nie jest to mimo wszystko najwygodniejsze rozwiązanie.
Leica Q2 – Autofocus
Autofocus w Leica Q2 to według mnie najsłabszy punkt tego aparatu. Co prawda działa szybko, ale potrafi się pomylić i przestrzelić. Jest to element, nad którym inżynierowie z Niemiec powinni mocniej popracować. Z drugiej strony przy fotografii ulicznej i fotografowaniu na przysłonach 5.6 i wyżej, autofocus spełnia swoje zadanie. Fajnie by było również jakby opcja trackingu działała lepiej, szczególnie, że aparat nie jest wyposażony w joystick. Od aparatu w tej cenie wymagałbym jednak więcej.
Leica Q2 – Obiektyw
Ogniskowa 28mm to była główna rzecz, która odrzucała mnie w specyfikacji Q2. Z początku myślałem, że nie polubię się z tą ogniskową, zdecydowanie bardziej przemawiają do mnie 35mm i 50mm. Muszę jednak przyznać, że po przejściu z Leicą Q2 ponad 30 kilometrów i zrobieniu kilkuset zdjęć, szerszy obiektyw nie przeszkadzał mi, aż tak bardzo. Na pewno wpływ na to ma to, że Summilux f/1.7 jest świetnym obiektywem i to, że Q2 posiada dużą matrycę, która pozwala przycinać zdjęcia bez dużej straty rozdzielczości. Nie zmienia to jednak faktu, że osobiście nadal wolałbym, żeby Leica Q2 była wyposażona w obiektyw 35mm.
W wbudowanym Summilux 1.7/28 podoba mi się to, że jest ostry od pełnej dziury, a także to, że bardzo szlachetnie rysuje i jest dobrze skorygowany. Na obiektywie znajduje się pierścień przysłony oraz skala głębi ostrości. Pierścień przysłony chodzi ze słyszalnym klikiem. W każdej chwili można obiektyw przełączyć w tryb manualny i zacząć ostrzyć ręcznie. Można też przełączyć się w tryb makro, minimalna odległość ostrzenia wynosi wtedy 17 cm. Widać, że jest to porządny obiektyw made in Wetzlar (Germany).
Leica Q2 – Jakość zdjęć
Dzięki połączeniu matrycy o wysokiej rozdzielczości ze świetnym zintegrowanym obiektywem, jakość zdjęć w Leica Q2 stoi na bardzo wysokim poziome. Pliki RAW charakteryzują się dużą rozpiętością tonalną oraz szczegółowością. Fantastyczne jest to, że zdjęcia można sobie mocno kadrować i nadal cieszyć się dużą rozdzielczością. Minusem dużej rozdzielczości są niestety większe szumy przy wyższych czułościach.
Leica Q2 – Jak się nią fotografuje?
Najważniejsza cecha aparatu to to jak się nim fotografuje. Nie ukrywam, że obcowanie z Leicą Q2 sprawiało mi ogromną przyjemność. Ten aparat po prostu chce się wziąć do ręki i iść fotografować! Mimo, że na początku miałem do niego pewne wątpliwości – a to brak joysticka, a to AF nie taki, a to nie ta ogniskowa – to po 30 minutach fotografowania wszystko to przestało mieć znaczenie. Używa się go bardzo intuicyjnie, nic nie rozprasza, można się skupić na chwytaniu momentów. A cicha migawka sprawia, że aparat jest bardzo dyskretny. Dodam jeszcze tylko, że bateria wystarczyła mi na zrobienie 415 zdjęć.
Podsumowanie
Leica Q2 to na pewno aparat wyjątkowy, który mimo swoich drobnych bolączek daje dużą frajdę z fotografowania. Jest to również wspaniały aparat do fotografowania codzienności. Bardzo się cieszę, że miałem możliwość sprawdzenia go w praktyce. Z pewnością aparat nie zniknie z mojej listy aparatów marzeń.
To nie koniec jednak testów z Leica. Przede mną jeszcze testowanie M10, więc mam nadzieje, że już wkrótce będziecie mogli przeczytać kolejną recenzję.
Poniżej znajdziecie więcej wybranych zdjęć zrobionych aparatem Leica Q2.
cześć,
dzięki za wpis. Kadrowałeś część zdjęć z galerii powyżej?
Osobiście nie zauważyłem problemów z AF, a i Mf działał bardzo przyjemnie. Natomiast to 28 które jest szersze niż 28 jest dla mnie trudne do akceptacji 🙁 O dziwo z 28 przy sony nie mam takiego problemu, lubimy się.
Oczywiście, część zdjęć jest kadrowana, nie wszystkie. MF działa bardzo przyjemnie, nie aż tak przyjemnie jak w M10, ale fajnie. Jakoś AF w A9 mnie rozpieścił, może stąd narzekania na ten w Q2 🙂
Dzięki za opinie. Czyli AF – na detekcją kontrastu bez fazy nie sprawdza się. To wnioskuje że to projekt identyczny z GH5/S1H 🙁 . Liczyłem ob. na 28 1.7 ale nie po to powstał 1.4 by być w kompakcie konkurencją. Pass Leica Q2 🙁