Muszę przyznać, że czekałem na dostawę tego plecaka już od dłuższego czasu. Po pierwsze bardzo podoba mi się idea marki Shimoda, plecaki zostały zaprojektowane w Japonii, z dbałością o szczegóły, przez fotografa dla fotografów. Po drugie szukałem plecaka, który byłby jednocześnie estetyczny i stylowy oraz sprawdziłby się w mieście, jak i w bardziej dzikich plenerach. Chciałem również, żeby nie był on zbyt wielki.
Wydaje mi się, że Shimoda Explore v2 25 spełnia te wszystkie warunki. Plecak mam u siebie dwa dni, więc nie będzie to recenzja, ale raczej moje pierwsze odczucia.
Wygląd i wykonanie
Plecak ma opływowy miły dla oka kształt i na moich plecach wygląda bardzo dobrze. Nie jest ani za wielki ani zbyt mały. Czuję jakby był zrobiony specjalnie dla mnie. W środku plecak wyposażony jest w modułowy średni wkład, do którego mogę zmieścić trzy body Sony, dwa z podpiętymi obiektywami i jedno bez oraz trzy dodatkowe obiektywy, czyli łącznie pięć obiektywów. Dodam tylko, że moduł ten można z plecaka wyjąć lub zastąpić mniejszym. Bez tego wkładu plecak można używać jak normalny plecak niefotograficzny. Dodatkowo Shimoda jest tak zaprojektowany, że po załadowaniu części sprzętowej pozostaje jeszcze dużo miejsca na różne dodatkowe rzeczy, jak np. batony, bidon z wodą, baterie, lekarstwa, czapkę i kurtkę puchową/przeciwdeszczową/bluzę. To całkiem sporo jak na plecak o pojemności 25L. W środku jest również dużo zapinanych na zamek małych kieszonek, żeby niczego nie pogubić.
Zdecydowałem się na wersję plecaka w kolorze czarnym (dostępny jest jeszcze w kolorze zielonym oraz w dwóch większych rozmiarach, 30L i 35L). Bardzo podobają mi się zakończenia zamków wykonane z brązowej skóry/materiału. Same zamki działają płynnie, nie ma z nimi żadnego problemu. Ponadto trzy górne zamki można zabezpieczyć kłódką. Zewnętrzny materiał plecaka jest miły w dotyku i lekko fakturowany, wygląda to naprawdę świetnie. Ponadto materiał ten jest wodoodporny. Na mocną ulewę w zestawie dołączony jest pokrowiec przeciwdeszczowy.
Shimoda Explore v2 25 wyposażona jest w trzy uchwyty – górny, boczny i dolny. Dzięki temu plecak jest bardzo łatwy w przenoszeniu. Na razie miałem okazję przenosić go jedynie w mieszkaniu oraz wkładać i wyjmować z samochodu, ale czuję, że te trzy uchwyty stanowią bardzo dobre rozwiązanie. Z tyłu plecak wyłożony jest miękką pianką z odpowiednimi rowkami, pozwalającymi plecom oddychać.
Paski na ramię również mają miękkie wyściełanie i można je regulować w zależności od wzrostu użytkownika. Dodatkowo na każdym pasku znajduje się kieszonka, jedna mniejsza, druga większa. W tą większą mieści mi się obiektyw Sony 35mm 1.8, można w nią włożyć również butelkę z wodą. W mniejszą kieszonkę mieści się smartphone. Plecak posiada również zdejmowany pas biodrowy, ale ja pasa biodrowego nie lubię i od razu się go pozbyłem. W zestawie z plecakiem dostarczane są również paseczki, dzięki którym do plecaka można przymocować koc lub inne większe rzeczy, ale jeszcze sam tego nie miałem okazji sprawdzić. Po obu stronach plecaka schowane są siateczkowe kieszonki służące do transportu statywu.
Dostęp do sprzętu
Żeby dostać się do całego sprzętu, plecak trzeba zdjąć z pleców i położyć, ponieważ otwiera się on od tyłu. Klapa otwiera się do boku, co bardzo mi odpowiada. Dzięki temu nosząc plecak mamy pewność, że nikt nam się nie dobierze do sprzętu.
W klapie jest miejsce na 13 calowego MacBooka lub iPada. Do kieszeni na komputer można dostać się poprzez górną kieszeń plecaka. Natomiast do sprzętu fotograficznego możemy dostać się również z boku, jeśli potrzebujemy coś szybko wyjąć z głównej komory. Ułatwia to na przykład zmianę obiektywu bez konieczności odkładania plecaka.
Wygoda noszenia
Jak na razie plecak nosiłem tylko kilka godzin i nie był on na maksa obciążony. Miałem jednak wrażenie, jakbym na plecach nie miał niczego. Nic nie uwierało, nic nie ciążyło. Paski są dobrze dopasowane, jednak więcej o wygodzie będę mógł powiedzieć po przebyciu z nim większej ilości kilometrów.
Shimoda Explore v2 25 – Moje odczucia
Nie będę ukrywał, że Shimoda Explore v2 25 bardzo mi się podoba, zarówno wizualnie jak i funkcjonalnie. Widać, że plecak jest bardzo inteligentnie zaprojektowany, czuć że w projekt włożono dużo serca. Podoba mi się duża ilość przegródek i kieszonek oraz boczny dostęp do sprzętu. Czuję wewnętrznie, że będzie to mój ulubiony plecak na dłuższe wyprawy, zarówno te miejskie jak i terenowe. Na chwilę obecną nie mam się do czego przyczepić, ale na bardziej zaawansowane testowanie przyjdzie czas w przyszłym roku, bo zapowiada się już kilka dłuższych wyjazdów.
Ważna sprawa, plecak można kupić w sklepie (www.f43.pl) oficjalnego dystrybutora Shimoda na Polskę (www.foto-technika.pl). Na kod „adamkozłowski” jest 10% rabatu na cały asortyment.
Poniżej kilka ciekawostek o tym plecaku od samego projektanta.